Krytyka w pracy – naucz się ją poprawnie postrzegać
Krytyka w pracy, nie jest zjawiskiem niecodziennym. Chyba nie ma na świecie ludzi, którzy nigdy w życiu, pomijając beztroskie dzieciństwo – w szkole, na studiach, w pracy – nie słuchali krytyki za to i tamto. Oczywiście krytyka, podobnie jak krytycy, zdarza się inna. Jak ją rozróżnić?
Krytyka w pracy nie zawsze podcina skrzydła
Jeśli szef ma autorytet, to raczej go wysłuchają niż tego, który rzuca się z krzykiem i nierozsądną krytyką. Jednak w obliczu konstruktywnej krytyki, pozbawionej obraźliwego tonu, amerykański magazyn U.S. News & World Report radzi, by w żadnym wypadku nie budować muru obronnego nie do przebicia. Wszakże nauka posuwania się naprzód i opanowanie nowej wiedzy, jak twierdzą eksperci, jest możliwe tylko dzięki umiejętności słuchania i stosowania w praktyce otrzymanych krytycznych uwag i porad. Jest to oczywiście szczególnie ważne w pracy, zwłaszcza jeśli masz szczęście i podlegasz rozsądnemu i kompetentnemu menedżerowi. Ale niektórzy pracownicy organicznie nie tolerują krytyki i po prostu nie mogą nie tylko słuchać, ale nawet słyszeć krytykę skierowaną do siebie, a tym samym tracą z oczu bardzo przydatne i ważne rzeczy, które mogą wzbogacić ich doświadczenie zawodowe i pomóc w awansie w służbie.
Naucz się słuchać
Jak zaleca amerykańska ekspertka ds. zarządzania Alison Green, autorka wielu publikacji z zakresu etyki i psychologii pracy, kiedy Twój szef/menedżer komentuje i prowadzi Cię właściwą ścieżką, postaraj się wykonać następujące czynności:
- naprawdę słuchaj tego, co się mówi. Faktem jest, że często w takich sytuacjach pracownicy natychmiast próbują przemyśleć możliwości reagowania na krytykę, co rozprasza ich i uniemożliwia rzeczywiste zrozumienie tematu i „przetrawienie” otrzymywanych informacji.
- w odpowiedzi na krytykę nie wychodź z krótkim „będzie zrobione, szefie!” Przynajmniej powiedz swojemu szefowi coś takiego: „Potrzebuję trochę czasu, żeby to wszystko przemyśleć i dziękuję za wskazanie mi tego”.
- nie wchodź w głuchą obronę. W końcu nie jesteś na sali sądowej, a twój szef nie chce, żebyś się bronił. Wręcz przeciwnie, chce widzieć znaki, że słuchasz uważnie i bierzesz pod uwagę to, co słyszysz.
Oto dwa przeciwstawne przykłady, jak radzić sobie w sytuacji:
- Odpowiedź obronna: „Naprawdę nie mogę tego wszystkiego słyszeć! Pracowałem nad problemami X i Z i zrobiłem wszystko, o co mnie proszono, jednak te pytania w żadnym wypadku nie mogły zostać ukończone w określonym czasie!”
- Otwarta, defensywna odpowiedź: „Dziękuję za wskazanie mi tego. W tym projekcie przegapiłem kilka terminów, ponieważ uważałem, że tematy pod nagłówkami X i Z są priorytetowe i dlatego skupiłem się na nich. Więc się myliłem?
Jeśli jednak szczerze nie zgadzasz się z brzmiącą krytyką i jesteś przekonany, że przemawia w tobie nietknięta duma, możesz to wskazać z twojej strony. Ale tutaj liczy się dobór słów i ton, jakim je wymawiasz. Można więc powiedzieć: „Nigdy nie myślałem, że sprawa wygląda tak, i bardzo się cieszę, że mnie oświeciłeś. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak –…”.
Krytykę można docenić
Na koniec tego artykułu, mamy jeszcze jedną radę od Alison Greene: ciesz się, że Twój menedżer komentuje i udziela pomocnych rad. Wielu dyrektorów nie przejmuje się tym, co sprawia, że zastanawiasz się, dlaczego wciąż nie ma podwyżek ani stanowisk, na które liczyłeś?
Szefowie, którzy poświęcają czas na edukowanie swoich podwładnych, to ci, dla których powinni pracować.